ILE PĄCZKÓW MOGĘ ZJEŚĆ?
Och, ile razy słyszałam to pytanie! Pojawia się przed świętami, sylwestrem, weselem – wszędzie tam, gdzie tradycja narzuca, co mamy jeść i kiedy mamy coś zjeść. Wielu zastanawia się, jak przetrwać Tłusty Czwartek bez wyrzutów sumienia. Nie zamierzam podawać przepisu na pączki o wartości 0 kcal, ale chcę podzielić się kilkoma refleksjami, które możesz wykorzystać każdego dnia.
TO COŚ WIĘCEJ NIŻ PĄCZEK
Czy Tłusty Czwartek to święto pączka, czy może raczej kolejny dzień, w którym dajemy się ponieść społecznym schematom? Jakby sama data w kalendarzu decydowała, że dziś musisz zjeść kilka pączków i czuć się winny lub winna. Pączek stał się symbolem, wymówką, nagrodą. Tylko… czy naprawdę nim jest?
W moim świecie pączki istnieją, bo od lat ich nie jem. Nie dlatego, że nie mogę – mogę wszystko – ale dlatego, że nie czuję potrzeby. Nie muszę „wytrzymywać” bez pączka. Moje ciało jest odżywione, moje emocje nie głodują. Nie kompensuję braku radości jedzeniem. Nie czekam na Tłusty Czwartek, żeby mieć pretekst do zjedzenia czegoś, czego i tak nie potrzebuję do szczęścia. Możesz świętować ten dzień dosłownie tak, jak sobie to wymarzysz! Możesz zjeść swoją ulubioną gorzką czekoladę ze skórką pomarańczy, upiec domowe brownie czy pójść na sushi.
PĄCZEK TWOJĄ NAGRODĄ?
Mówisz ludziom: „Idź na spacer”, odpowiadają – nie mam czasu, zimno, pada deszcz. Mówisz ludziom: „Idź postać pół godziny na mrozie po pączka” – nagle znajdują czas, i o dziwo, nawet energia wraca. Wybieramy to, co daje natychmiastową nagrodę, a ignorujemy to, co faktycznie służy naszemu zdrowiu.
Czy faktycznie musisz dziś zjeść pączka? Bo tradycja? Bo wszyscy jedzą? Bo inaczej poczujesz stratę? Tłusty Czwartek jest jednym z tych dni, kiedy uświadamiam sobie, jak bardzo ludzie uzależnieni są od schematów. Jak bardzo boją się, że coś ich ominie.
ŚWIĘTO PĄCZKA…?
Dla mnie Tłusty Czwartek to początek okresu przedświątecznego, ale nie wymówka do przejedzenia. Współczesne pączki odbiegają od tych dawnych, które przygotowywano na słoninie i boczku. Teraz to po prostu kolejne wysoko przetworzone i wyskowęglowodanowe jedzenie, które jemy, bo „tak trzeba”. Ale czy na pewno?
Czy odmówienie pączka jest takie trudne? Czy rzeczywiście ktoś inny ma decydować, co jesz? Czy chcesz cierpieć z powodu chwilowej przyjemności?
JEDZENIE NIE JEST FORMĄ TERAPII
Jedzenie ma odżywiać ciało, a nie zastępować inne formy przyjemności. Jeśli sięgasz po pączka tylko po to, by poczuć ulgę – może warto zapytać siebie, co naprawdę chcesz sobie dać?
Nie chodzi o to, by nie jeść pączków. Chodzi o to, by jeść świadomie. Jeśli masz ochotę – zjedz. Jeśli nie – nie rób tego tylko dlatego, że wszyscy jedzą. Bo to Ty decydujesz, co jest dla Ciebie dobre. I to jest prawdziwa wolność.